Ostatnio na blogu Bosa stopka opisywałam jak wspierać u dzieci prawidłowy rozwój stóp. Link znajdziecie TU. Postanowiłam nieco szerzej rozwinąć ten wątek i opisać całościowo jak najlepiej możemy wspierać rozwój dziecka. Jest to temat dość obszerny i mimo że wydawało mi się że podstawowe błędy są już znane wszystkim rodzicom, to temat wydaje się wciąż powracać. Nie chodzi tu o to by kogoś krytykować za jego postępowanie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że każdy rodzic wie, co dla jego dziecka najlepsze. Pragnę jedynie przedstawić w skrócie (o ile jest to możliwe), z mojego punktu widzenia, jakie składowe są ważne. Pewnie znajdą się głosy które powiedzą “kiedyś się tak robiło i nikomu nic się nie działo”. Prawda jest taka, że kiedyś prowadziliśmy zupełnie inny tryb życia, dzięki czemu społeczeństwo było po prostu silniejsze. Ponadto jeśli nawet 100 dzieci z tego powodu nie ucierpiało, to pamiętajmy że nasze dziecko może być właśnie tym 101, które ucierpi. Skoro posiadamy teraz na dany temat taką wiedzę, to nie wyobrażam sobie by jej nie wykorzystywać. A na koniec wstępu coś, co powinno być na początku. Drogie mamy, nie od dziś wiadomo jak ważną rolę dla dziecka pełni matka i okres prenatalny. Zatem pamiętajmy by dbać o siebie i nasze maleństwo od samego poczęcia! (ten temat postaram się jeszcze szerzej rozwinąć w innym poście ☺)
1. Przyjazna pielęgnacja
W ciągu dnia takie czynności jak przewijanie, podnoszenie, noszenie, odkładanie, karmienie, kąpiel wykonujemy kilka razy dziennie. Bardzo ważne jest, aby już na początku nauczyć się wykonywać te czynności w prawidłowy sposób. Podstawowym błędem przy przewijaniu jest podnoszenie dziecka za nóżki. Najlepiej obrócić dziecko najpierw na jeden, później na drugi bok, ostrożnie wsadzając pieluszkę. Podnoszenie za nóżki może uszkodzić delikatne stawy biodrowe! Podczas podnoszenia i odkładania starajmy się, by głowa dziecka była punktem które znajduje się najwyżej. Dziecko czuje się bezpieczniej kiedy widzi co się dookoła niego dzieje. W pierwszych miesiącach życia, pamiętajmy by podczas noszenia miednica malucha była podwinięta.
Wszystkim rodzicom polecam spróbować wykonać pierwsze czynności pielęgnacyjne jeszcze zanim urodzi się dziecko. Czasami się mówi że przychodzi to instynktownie i trochę tak jest. Lecz myślę, że nauka takich czynności początkowo na lalce, sprawia że przy pierwszym kontakcie czujemy się dużo pewniejsi.
2. Dajmy dziecku rozwijać się we własnym tempie
W dzisiejszych czasach żyjemy coraz szybciej i intensywniej. Uwielbiamy gadżety które ułatwiają nam życie. Co za tym idzie? Próbujemy (często nieświadomie) przyśpieszyć rozwój dziecka. Wydawało by się że jeśli dziecko szybciej osiągnie pewną umiejętność tym lepiej. Otóż nie! Każde dziecko powinno się rozwijać w swoim indywidualnym tempie! Zatem nie sadzajmy dziecka jeśli jeszcze samo nie siedzi, jeśli samo nie chodzi, nie ciągajmy go za ręce, czy też nie wsadzajmy w chodziki! Takie “pomoce” mogą uruchomić lawinę nieprawidłowości doprowadzając do wad postawy i problemów w dalszym rozwoju dziecka!
3. Poczucie bliskości i bezpieczeństwa
To jedna z najważniejszych i podstawowych potrzeb niemowlaka. Jest ono całkowicie uzależnione od nas. Zapewnijmy mu bezpieczeństwo i bliskość jakiej potrzebuje. Nie słuchajmy gdy mówią nam “nie noś bo się przyzwyczai”. Bliski kontakt fizyczny uspokaja malucha i pozwala mu poradzić sobie z trudnymi emocjami. Dodatkowo pomaga zbudować więź, która jest niezwykle ważna szczególnie na początku, by wzajemnie się zrozumieć. O roli dotyku i jej doskonałej formie w postaci masażu Shantala pisałam TU.
4. Dużo i wyraźnie mówmy do dziecka
Już od początku warto dużo mówić do malucha. Dziecko nawet w życiu płodowym potrafi rozpoznać głosy bliskich. Głosy bliskich działają na malucha uspokajająco. Gdy dziecko zaczyna gaworzyć, warto już wtedy zachęcać je do rozmowy, powtarzając za nim sylaby i dźwięki. Najlepiej by mówić do dziecka wyraźnie, nie musimy zdrabniać czy upraszczać języka. To pozwoli dziecku szybciej rozpoznać znaczenie słów, a w przyszłości zaowocuje szerokim zasobem słownictwa. Możemy również w formie zabawy stroić śmieszne miny, wyciągać język, ćwicząc tym samym mięśnie pracujące przy artykulacji. Dzieci uwielbiają nas naśladować, dla nich to super ćwiczenie.
5. Pozwólmy dziecku być dzieckiem
Co za tym idzie? Dajmy mu doświadczać świata! Dajmy mu łyżkę by się całe ubrudziło i samodzielnie próbowało zjeść posiłek. Dajmy zjeść mu piach w piaskownicy, polatać boso po trawie, potaplać się w błocie i nabić sobie guza! Dajmy dzieciom trochę swobody by mogły po prostu być sobą! Niestety coraz częściej widzę jak rodzice o tym zapominają…
6. Odpowiedni dobór zabawek
Producenci zabawek codziennie zalewają nas nowościami! Z doświadczenia wiem że im prostsza zabawka tym lepsza. Jeszcze lepiej kiedy ta rzecz wcale nie jest zabawką! Doskonale sprawdzi się but, kabel, czy miska z łyżką. W dzisiejszych czasach bodźce atakują nas z każdej strony, pamiętajmy że ich zbyt duża ilość może narazić bobasa na przestymulowanie. Dziecko najlepiej uczy się świata przez doświadczanie. Najlepsze są zabawki które wymagają od dziecka trochę wysiłku by pojawił się efekt. Tu chciałabym zaznaczyć jak niekorzystny wpływ na rozwój dziecka mają pomoce takie jak telewizory, tablety itp.(chociaż tu chyba też powinien pojawić się osobny post). Dziecko bawiąc się taką “zabawką” czy czasoumilaczem nie musi robić nic, lub niewiele by osiągnąć super efekt w postaci zmieniającego się obrazu i dźwięku. Co za tym idzie? Dziecko hamuje swój rozwój, bo po co ma się męczyć układając wieżę z klocków skoro efekt jest taki marny, lepiej dotknąć palcem telefonu czy tabletu bo dzieje się tak wiele. Taki natłok bodźców, to za dużo dla małego człowieka, on po prostu nie jest jeszcze w stanie sobie z nimi poradzić. Teraz posypie się fala hejtu, bo przecież wszyscy tak robią i ja pewnie też i przecież wszystko w granicach rozsądku. I owszem zgodzę się z tym. Mimo wszystko uważam że najlepiej jest jak najdłużej ograniczać dziecku dostęp do takiej elektroniki i sama też staram się to praktykować.